poniedziałek, 24 sierpnia 2015

Bolesławiec

To był rekordowy tydzień po znakiem naparstków :)
Do kolekcji trafiło kolejnych 17 pamiątek z: Opola, Warszawy, Bolesławca i Włoch.
Dziś pobieżny przegląd asortymentu na bolesławieckim Święcie Ceramiki ;)

To, co najładniejsze, czyli przepiękna ceramika w tradycyjne grochy:

W takie grochy tym razem kupiłam sobie maselniczkę. Właśnie wybrałam najładniejszą:

No i towar pierwszej potrzeby, czyli naparstki. Tu lekkie rozczarowanie, bo stoiska z naparstkami były tylko trzy. A właściwie, to dwa i pół, bo na tym stoisku, w małej miseczce, leżało w porywach 15 naparstków w trzech fasonach ;)
Drugie stoisko z naparstkami:
 Tu coś próbuję wybrać i nie mogę się zdecydować ;) Zawodzi mnie pamięć, co mam już w swojej kolekcji, a czego nie...Poza tym, nie wiedzieć czemu, naparstki mają u podstawy dziurkę. Po co? Dlaczego? Może Wy wiecie?
Ja szukam naparstków takich bez dziurki :)
I tyle w temacie naparstkowym. Od biedy, naparstki mogły udawać maleńkie, ceramiczne domki. Przepiękne :) 
Niestety, cena nawet najtańszego domku skutecznie mnie zniechęciła. Za tę kwotę kupiłam maselniczkę ;)))

Był i targ staroci, ale też bez naparstków ;)

I na koniec to, co wygrzebałam spośród sterty filiżanek, talerzyków, kubków, pater, dzbanków, miseczek i salaterek ;)
I w komplecie:

Jak widzicie, nie wykupiłam wszystkiego. Zostawiłam trochę naparstków dla innych kolekcjonerek, które, być może, pojechały do Bolesławca dzień później ode mnie :)
A tak naprawdę, to nie kupowałam naparstków, które mi się absolutnie nie kojarzyły z Bolesławcem. Bo były i takie, jakby je ktoś tylko trzy razy ot, tak, bez ładu i składu pacnął pędzlem z farbą żółtą albo czerwoną...Takich to ja nie chcę ;)


czwartek, 20 sierpnia 2015

Szklarska Poręba

Kolejny naparstek z wycieczki mojej rodzinki :)
Po powrocie, kiedy rozmawiałam z moją bratową przez telefon, byłam święcie przekonana, że kupiła mi w Szklarskiej Porębie naparstek ze słynnym Duchem Gór ;) Jak wiecie, Duch Gór widnieje na wszelkich możliwych naparstkach z okolic Karkonoszy. Doklejają mu tyko nazwę innej miejscowości i gotowe.
A tu niespodzianka :)
Ania naparstków nie zbiera, więc i temu egzemplarzowi jakoś szczególnie się nie przyglądała :) Była przekonana, że naparstków z takim obrazkiem mam przynajmniej 5, a ja takiego nie mam ani jednego :)

piątek, 14 sierpnia 2015

Świeradów - Zdrój

Posiadaczką tego naparstka stałam się dzięki mojej mamie :) Znajoma mamy jechała do Świeradowa, do sanatorium. Koleżanka obiecała przywieźć naparstek i przywiozła :)

Tył naparstka nietypowy - zazwyczaj bywa tam pusto. A na tym egzemplarzu, z tyłu, mamy piękny herb uzdrowiska :) Tylko ja mam dylemat, którą stroną teraz naparstek eksponować ;)))