wtorek, 20 września 2016

Carlisle

I kolejna niespodzianka :) Tym razem od mojej chrzestnej.
W połowie sierpnia przyjeżdżał do niej syn, który dobrych kilku lat mieszka w Wielkiej Brytanii. Ponoć jeszcze dzień przed wyjazdem chłopak biegał po mieście i szukał jakiegoś naparstka, bo mu mama kazała przywieźć...
I znalazł naparstek z herbem miasta:)

9 komentarzy: