niedziela, 7 maja 2017

Bruksela

Z ostatniej podróży po Europie Były Młodszy Student przywiózł mi naparstki z Belgii. 
Z Amsterdamu nie chciałam, bo mam. Z Barcelony też nie, bo też mam. Ale z Brukseli nie miałam :)
Pamiętam, jak moje dziecko ponad 3 lata temu samo po raz pierwszy poleciało samolotem w daleki świat. Do domu wracał właśnie z Brukseli. Wtedy nie naparstki były ważne, ale to, by znalazł odpowiednią bramkę i trafił do właściwego samolotu ;) 

W tym roku udało się nadrobić zaległe zakupy:)
I moje ukochane metalowe:



12 komentarzy: