niedziela, 29 października 2017

Ustka

Beatka kupiła mi też poniższy zestaw naparstków w Ustce. Jak ja w sierpniu pojechałam do Ustki, to miałam nie lada problem kupić sobie jeszcze to, czego mi nie kupiła Beatka ;)
Na pierwszym naparstku - latarnia w Ustce:

piątek, 27 października 2017

Częstochowa

Od Beatki mam też naparstek z Częstochowy. Piękny, metalowy czajniczek:

Może w przyszłym roku pojadę do Częstochowy, to sama też coś sobie kupię ;)


piątek, 20 października 2017

Warszawa

Dziś dużo zdjęć ;)
Bo znad morza wróciłam nie tylko z naparstkami, które sama sobie kupiłam. Wielkie pudło naparstków dostałam od Beatki, z którą spotkałyśmy się w sierpniu w Wejherowie :)
Te Beatka przywiozła mi z Warszawy:

poniedziałek, 16 października 2017

Mielno

Ostatnim kurortem, odwiedzonym po drodze z Kołobrzegu, było Mielno. Ależ tam było ludzi! Masakra! Lubię ludzi, nie przeszkadza mi tłoczny nadmorski deptak. Ale tam było tak jakoś specyficznie, tak polsko ;) A może ja już po prostu byłam po całym dniu bardzo zmęczona...
Był za to całkiem fajny naparstek:
I jeszcze drugi z łódkami sobie kupiłam, bo naparstek ma fajnie umieszczony napis i widać, skąd jest. Co prawda, mam taki sam z Pobierowa, ale tamten ma napis na plecach ;)
To koniec moich wakacyjnych zdobyczy, kupionych i przywiezionych własnoręcznie znad naszego pięknego Bałtyku ;) Bardzo lubię takie pamiątki!



sobota, 14 października 2017

Ustronie Morskie

Wracając z Kołobrzegu, zajechaliśmy do Ustronia Morskiego. Mąż chciał zobaczyć miejscowość, bo niektórzy z naszej rodziny często tam jeżdżą i bardzo zachwalają ;)
Ustronie, to jedna z wielu wiosek, jakich pełno nad Bałtykiem. Akurat nam się tam specjalnie nie podobało...
Naparstków szukałam po wszystkich straganach i nic nie było :( Gdzieś, na samym końcu miejscowości, znalazłam wreszcie naparstki, ale strasznie brzydkie :( Krzywa, wyblakła, zakurzona kalkomania z herbem...
Tylko jeden naparstek nie był "naklejkowy", to wzięłam go na pamiątkę pobytu w Ustroniu Morskim ;)

czwartek, 5 października 2017

Bałtyk

Również w Kołobrzegu kupiłam sobie metalowy naparstek znad Bałtyku :)
Naparstek wygrzebałam na jakimś stojaczku z metalowymi dzwonkami, dzwoneczkami, sterami i kotwicami ;)


niedziela, 1 października 2017

Kołobrzeg

Kolejny dzień urlopu i wycieczka do Kołobrzegu, w którym nigdy nie byłam :) A to fantastyczne miejsce na wypoczynek - piękna, szeroka plaża, długi deptak wśród drzew, mnóstwo zieleni. Bardzo mi się podobało w Kołobrzegu!
Tylko naparstków na deptaku ładnych nie było :( W drodze rozpaczy kupiłam jeden na pamiątkę, żeby mieć chociaż jakikolwiek:
Ale potem, gdy wracaliśmy już nie koło plaży, a ulicami miasta, w jakimś sklepiku ze wszystkim i niczym, stały w sporej ilości naparstki, dzwoneczki i magnesy. O, takie:
 A w maleńkim sklepiku z ceramiką, gdzieś na uboczu, znalazłam takie cudo:
I jednak fajne pamiątki w Kołobrzegu były :)