Dziś zaczynam serię naparstków z Górnego Śląska.
Śląska, na którym, do niedawna, nigdy nie byłam. I wiedziałam o nim tyle, co przeczytałam, czy obejrzałam na filmach. W mojej wyobraźni, dzięki szkolnym podręcznikom, Górny Śląsk był szary i brudny od węgla. Same kopalnie, huty, zakłady.
Tylko ja wiem, jak bardzo się myliłam. Miejscami, bardziej zielony jest Chorzów, niż Wrocław!
Wracając, z Chorzowa do siebie, widzę, jak u nas jest szaro i ponuro...
Wracając, z Chorzowa do siebie, widzę, jak u nas jest szaro i ponuro...
Naparstek od Byłego Młodszego Studenta i jego żony :)