Malta

 Od Beatki, 2 naparstki z Malty. W tym, moje ulubione serduszko :)

Ryga

Od Beatki, przepiękny naparstek ze stolicy Łotwy - Rygi. Z kotem :)

Koty od lat cieszą się miłością Łotyszy. W Rydze ich metalowe figury można zobaczyć m.in. na dachu słynnej kamienicy pod dwoma kotami. Na Starym Mieście pełno jest sklepów oferujących pamiątki z kocimi motywami od magnesów na lodówkę (wizerunki kotów przyprószone bursztynem) po lniane torby z podobiznami zwierzaków.

Marmaris

 Naparstek od Beatki, z pięknego nadmorskiego kurortu w Turcji: 

Albania

Podczas urlopu nad morzem spotkałam się i koleżanką Beatką :) Od lat wymieniamy się naparstkami. Tym razem, znów zrobiłyśmy to osobiście.

I oto naparstek z Albanii, ręcznie malowany, właśnie od Beaty:

Chłapowo

Spacer z Władysławowa do Chłapowa  zaowocował zakupem naparstka z wzorem kaszubskim:

Łeba

Po 35 latach odwiedziłam też Łebę. Sporo czasu minęło od wakacji, podczas których pracowałam tam w ośrodku wczasowym w kuchni/obieraku/na sali, serwując posiłki ;) Fajne czasy. Można było i trochę wypocząć, i trochę zarobić :)
Znalazłam ten ośrodek, w którym pracowałam. Co i tak uważam za sukces, bo miasto ledwo poznałam, tak się zmieniło ;)

Z Łeby przywiozłam sobie 3 naparstki, bo nie miałam ani jednego.

Ruchome wydmy:

Łebska mewa ;)

I tradycyjna, nadmorska kalkomania z herbem miasta:

Puck

Z wyjazdu do Pucka, przepięknego i bardzo urokliwego miasteczka nad zatoką, przywiozłam sobie taki naparstek:  

Na naparstku uwieczniono molo w Pucku.

Władysławowo

Tegoroczny urlop spędzaliśmy nad polskim morzem, we Władysławowie. Oczywiście, ciężko znaleźć jakiś naparstek z wzorem, którego nie ma się w kolekcji. Tym bardziej, że na całym wybrzeżu są te same malunki, tylko nazwa miejscowości inna. Staram się nie kupować takich powtórek, a jeśli już to robię to wyjątkowo :) Dlatego w tym roku, z urlopu, przywiozłam sobie tylko 7 naparstków...

Bratysława

Przepiękny naparstek z Bratysławy dostałam od brata i bratowej. Zanim dotarli na zasłużony urlop w Chorwacji, trochę pozwiedzali stolicę Słowacji :) 

Czarna Góra

Na szczycie Czarnej Góry byłam 2 lata temu. Ale czas pandemii nie obfitował w naparstkowe zakupy... W tym roku, podczas pobytu w okolicy, zajrzałam do okolicznych sklepików i kupiłam sobie pamiątkowy naparstek :)

Polanica - Zdrój

W drodze powrotnej, z wyjazdu pod namiot, zajrzeliśmy do Polanicy - Zdroju. Kupiłam sobie tam do kolekcji kolejny naparstek:)

Sanatorium Wielka Pieniawa:

Kletno

Wchodząc na Śnieżnik, wybraliśmy szlak żółty - obok Jaskini Niedźwiedziej w Kletnie. Do jaskini nie wchodziliśmy, ale po drodze można było kupić pamiątki ;)

Dolni Morava

Niedaleko od Międzygórza, po czeskiej stronie, można pospacerować w chmurach. Oczywiście, sporo to kosztuje ;) Ja na Sky Bridge i Sky Walk popatrzyłam z dołu, ale kilkukilometrowego spaceru po pięknej okolicy nie odpuściłam :)

Z wyjazdu przywiozłam dwa naparstki:

Międzygórze

Z lipcowego wyjazdu pod namiot w okolice Międzygórza przywiozłam sobie znany już od lat ;) wzór naparstka z kozicą i Duchem Gór.

Olsztyn k. Częstochowy

W lipcu pozwiedzaliśmy Częstochowę i okolice - miedzy innymi, byliśmy na Wzgórzu Zamkowym w Olsztynie. Z wycieczki przywiozłam sobie tylko jeden naparstek, z Olsztyna. W Częstochowie nie było żadnych naparstków :(

Wiedziałam, że mam w kolekcji jeszcze jeden naparstek z Olsztyna. Niestety, nie wiem, dlaczego, nie ma go na blogu. Gdzieś się musiało zdjęcie zawieruszyć i nie dodałam... Jest więc okazja, by dołączył teraz :)

Piza

 Naparstek z wakacyjnych wojaży po Włoszech przywiozła mi koleżanka z pracy - Kasia :)

Warszawa

 Naparstek w Warszawie kupiła mi koleżanka z pracy - Agata :)

Bagnoregio

I drugi naparstek od Ani. Tym razem z Bagnoregio. Miasta które powoli umiera, a dokładniej - rozsypuje  się. 

Założone około 150 km na północ od Rzymu i jakieś 2500 lat temu przez Etrusków, na wysokiej skale tufowej, urocze miasteczko przez lata było bezpieczne pod względem strategicznym. Niestety, miękki tuf z czasem poddany erozji zaczął się osuwać.

Dziś na stałe w Bagnoregio zamieszkuje jedynie kilkanaście osób.

Tivoli

Naparstek z Tivoli we Włoszech przywiozła mi moja koleżanka z pracy - Ania.

Wrocław

Z niedzielnego spaceru po Wrocławiu przywiozłam sobie taki naparstek: 

Tunezja

 Naparstki z urlopu w Tunezji przywieźli mi rodzice mojej synowej :) Zawsze pamiętają o moim hobby, zawsze!

Chełmsko Śląskie

Majowa wycieczka śladami dawnych, rodzinnych wycieczek ;) zaowocowała zakupem naparstka w dawnym Domu Tkaczy w Chełmsku Śląskim :) 

Torremolinos

Również od brata dostałam naparstek z Torremolinos - ważnego miasta turystycznego z wybrzeża Costa del Sol :) Takie podróże służbowe to ja rozumiem ;)

Malaga

 W maju mój brat był służbowo w Hiszpanii. Przywiózł mi w prezencie dwa naparstki. Jeden z Malagi :)

Wyszehrad

Ostatnim punktem wycieczki na Węgry było miasto Wyszehrad i tamtejszy zamek. Dla mnie to jedno z najpiękniejszych miejsc, które do tej pory widziałam. Widok zakola Dunaju ze szczytu zamkowego wzgórza, które króluje nad miastem, zapiera dech w piersiach! To jedno z miejsc, do których jeszcze kiedyś wrócę!

Szentendre

 W malowniczym Szentendre kupiłam sobie ręcznie malowany naparstek z papryką :)

Budapeszt

Kilka naparstków przywiozłam sobie z wycieczki do Budapesztu. Szału naparstkowego nie było, bo naprawdę, nie było w czym wybierać. Wszędzie w ofercie to samo.  
I jeszcze węgierski sposób przechowywania i oferowania do sprzedaży naparstków - wrzucanie wszystkiego, jak leci, do koszyka. Wyciągasz naparstki jak z bębna maszyny losującej. Co jeden, to uszkodzony. No, chyba, że metalowy, to jakoś przetrwa te tortury...

Był naparstek z serduszkiem :)

Ceramiczny z widokiem na Parlament i Most Łańcuchowy nad Dunajem:

Takie kwiaty to mają na wszystkim, ceramice, haftach, ozdabiają nimi, co się da :)

Widok na budynek Parlamentu:

Widok na Wzgórze Gallerta: