Mała Upa

Ciepła i słoneczna pogoda w górach, 29 października, to rzadkość ;) Ale taka była w tym roku! 

Tego dnia pojechaliśmy na Przełęcz Okraj i spacerkiem, pokonując 3 km, doszliśmy do Małej Upy - wsi założonej przez drwali, obecnie jednej z niewielu tradycyjnych, karkonoskich wiosek. Kolejne 3 km i doszliśmy do drogi, prowadzącej na Pec pod Sneżkou ;) Tu zapadła decyzja o powrocie, bo nie zdążylibyśmy wrócić przed zmrokiem. Powrót to ''tylko'' kolejne 6 km pod górę 😂 

Z wyjazdu przywiozłam sobie pamiątkowy naparstek, przedstawiający kościół św. Piotra i Pawła w Malej Upie: 

Ślęża

Przepiękny był w tym roku październik :) To pozwoliło zrealizować nam kilka planów turystycznych. Między innymi, wejść na górę Ślężę w Sobótce. 

A na szczycie, w Domu Turysty PTTK, były naparstki!

"Niedźwiedź" - kamienna rzeźba na szczycie góry, obok kościoła:

Dom Turysty PTTK:

Schronisko Szwajcarka

Schodząc ze szczytu Sokolik Duży w Rudawach Janowickich, po drodze zajrzeliśmy do Schroniska Szwajcarka. Wizyta zakończyła się kawą i pamiątkowym naparstkiem :)

Gdańsk

 Naparstek z Gdańska dostałam od bratowej Ani, która świętowała tam Dzień Edukacji Narodowej :)

Gorlitz

Gorlitz to piękne, spokojne, niemieckie miasteczko zaraz przy granicy z Polską. Naparstki przywiozłam sobie z krótkiej, wrześniowej wycieczki.

Widok na miasto i ewangelicki kościół Piotr i Pawła:

Dziewczyna z muszlą - fontanna w centrum miasta:

I ciekawostka, widziana w tamtejszym sklepie z pamiątkami: malutki naparstek z Bolesławca za 9,90 euro 😂

Praga

Naparstek z Pragi (specjalnie dla mnie z serduszkiem 💗) przywiozła mi moja kochana bratowa Ania :)  

Santa Susanna

 Naparstek z wakacji w Santa Susanna w Hiszpanii przywieźli mi Robin i Lizzy - znajomi z Holandii :) 

Neapol

Naparstek z Neapolu przywiozła mi, z wrześniowej wycieczki do Włoch, moja pani dyrektor :) 

Lublana

Naparstek z Lublany dostałam od brata z rodziną. Stolicę Słowenii zwiedzili po drodze, jadąc do Chorwacji :)

To przepiękny egzemplarz! Ręcznie malowany, szkliwiony i wypalany. Na dodatek - bardzo starannie!

Venlo

                         Naparstek z Venlo dostałam od Joanny. Kolejny, holenderski, do kolekcji :)

Norwegia

Mój pierwszy w kolekcji naparstek z Norwegii dostałam od brata i bratowej. Pojechali tam na weekend. Ponoć zbytniego wyboru naparstków nie było, wzięli najładniejszy :) 

Mam z tej serii sporo naparstków z innych krajów, więc akurat ten norweski idealnie pasuje do zestawu :)

Międzywodzie

Wracając ze Świnoujścia, po drodze zajrzeliśmy do Międzywodzia. Też bardzo przyjemna, nadmorska miejscowość :)  

Ahlbeck

Podczas urlopu w Świnoujściu byliśmy dwa razy. Raz, żeby się rozeznać i pooglądać miasto. A drugi - żeby zrobić sobie wycieczkę rowerową ze znajomymi. Po okolicy zrobiliśmy tego dnia około 50 km, zdecydowaną większość po niemieckiej stronie wyspy. Niestety, trafiliśmy też na jedyny dzień w tygodniu, kiedy była zamknięta kawiarnia i muzeum przy porcie lotniczym Heringsdorf. Ale, daje to nadzieję, że będzie jeszcze kiedyś okazja i chęć tam pojechać. Bo okolica przepiękna i zdecydowanie mniej ludzi niż po polskiej stronie. 

Zwieńczeniem wycieczki po stronie niemieckiej był strudel i kawa na molo w Ahlbeck. Naparstki szału nie robiły, więc wzięłam jeden, najładniejszy. Dokładnie z miejscem, gdzie jedliśmy pyszne ciasto :)

Świnoujście

Po Międzyzdrojach przyszła pora przypomnieć sobie Świnoujście :) Ostatni raz byłam tam jako ośmioletnia dziewczynka. Wtedy Świnoujście bardzo mi się podobało. I słusznie, bo piękne jest do dziś! Taki prawdziwy, nadmorski kurort!
W centrum, czyli na deptaku, nie było, niestety, żadnych naparstków, oprócz jednego wzoru, który już mam. Wszystkie okazy kupiłam w kasie Latarni Morskiej - najwyższej na naszym wybrzeżu. Trzeba było pokonać 300 krętych schodów. Ale cały wysiłek wynagradzały piękne widoki :)

Latarnia Morska w Świnoujściu :)

Stawa Młyny:

Międzyzdroje

Ech, zawsze chciałam tam pojechać... Sławne Międzyzdroje :) Mijałam je kilka razy, jadąc pociągiem do Świnoujścia. Wtedy jeszcze byłam kilkuletnim dzieckiem...
Pojechałam w tym roku. Bez szału ;) Fajnie, że jeszcze na molo można wejść za darmo! :)

Wejście na molo w Międzyzdrojach:

Dziwnów

2 km od Dziwnówka leży miasto Dziwnów. Z promenadą, plażą, portem rybackim... Jest co zwiedzać, jest gdzie spacerować :)

Dziwnówek

Tegoroczny urlop nad morzem okazał się jednak obfitujący w naparstki!
Bo co jest bolączką polskiego wybrzeża i gór? Ten sam obrazek na naparstku i tylko nazwa miejscowości inna. W takich miejscach trudno kupić coś oryginalnego. A ja, podczas zakupów, staram się jednak nie powielać tych samych obrazków...

Dziś naparstek z Dziwnówka, gdzie przez prawie dwa tygodnie udało się nam skutecznie odpocząć i porządnie zmęczyć 😁

Na naparstku uwieczniono charakterystyczną dla miejscowości budowlę - atrapę latarni morskiej. Stoi w centrum, przy skrzyżowaniu dróg do Międzyzdrojów, Kołobrzegu, Kamienia Pomorskiego oraz bezpośrednio do plaży.

Zakynthos

W tym roku, na chyba najpiękniejszej greckiej wyspie, wypoczywał mój starszy syn z synową. A tydzień wcześniej na Zakynthos polecieli synowej rodzice. I od jednych, i od drugich, dostałam przepiękne pamiątki :)

Naparstki od rodziców Madzi:

Naparstki od Madzi i Piotra:

Ten ostatni egzemplarz, to wedle uznania: magnes albo naparstkowy domek. Syn stanowczo stwierdził, że kupił go jako naparstek i ma stać w szafce z naparstkami :) Więc stoi :)

Kopenhaga

 Ten piękny naparstek z Kopenhagi przywiózł mi brat, który był podróżował służbowo do Danii :)

Zamek Grodno

Wycieczka w okolice Jeziora Bystrzyckiego zakończyła się wizytą przed Zamkiem Grodno. Przed, ponieważ w kasie biletowej można było kupić również pamiątki. Do zamku nie wchodziliśmy. Raczej nigdy do żadnego nie wchodzimy - nie lubimy, ani ja, ani mąż, zwiedzać zamków ;)

Luksemburg

Naparstek z Luksemburga przywiozła mi córka mamy koleżanki. Kilka lat temu byłam w Luksemburgu i, jeśli chodzi o naparstki, to było mało, nieciekawie i drogo ;) Tym bardziej cieszy mnie, że do kolekcji dołączył jeszcze jeden okaz z tego państwa.

Narodowy symbol - Most Adolfa:

Katedra Notre Dame:

Pałac Wielkich Książąt:

Kłodzko

Majowy długi weekend należał do aktywnych ;) Po drodze, zanim dojechaliśmy zdobyć Włodzicką Górę (należącą do Korony Sudetów Polskich), pospacerowaliśmy uliczkami klimatycznego Kłodzka. W sklepiku z pamiątkami, u podnóża Twierdzy Kłodzkiej, kupiłam naparstki, których w kolekcji jeszcze nie miałam. 

Twierdza Kłodzka:

Most Św. Jana i widok na Kościół Matki Bożej Różańcowej:

Ratusz w Kłodzku:

Kaszuby

Ostatni naparstek z wyjazdu brata z rodziną do Sopotu: