A to drugi naparstek od Paulinki.
Czyli kolejny polski "grubas" do kolekcji. Bardzo je lubię, fajnie wyglądają wszystkie razem w gablotce :)
Szkoda, że w czasach moich szkolnych wycieczek, nie było w sklepie z pamiątkami naparstków, tylko proporczyki ;)
Lindo e colorido dedal.
OdpowiedzUsuńUm abraço e bom fim de semana.
Another magnificent thimble!
OdpowiedzUsuńHave a good week
Big kiss.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńFajny grubasek :)
OdpowiedzUsuńSwietny, tez lubie te grubaski :)
OdpowiedzUsuńSwietny, tez lubie te grubaski :)
OdpowiedzUsuńI like the picture. It's a pretty thimble.
OdpowiedzUsuńHave a good week-end.
Super grubasek.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Super! Od razu widać, że to Biskupin :)
OdpowiedzUsuńJa też lubię te ręcznie malowane pamiątki. Pozdrawiam!
Si que es una lastima que tan joven no nos diéramos cuentas de lo bonito que seria, ahora de mayor tenerlos.
OdpowiedzUsuńBesos