Na wakacjach w Grecji była moja pani wicedyrektor. Absolutnie nie spodziewałam się tego, że przywiezie mi z urlopu naparstek :)
Ale, odkąd wie, że zbieram naparstki, to nigdy o mnie nie zapomina, chociaż ja też nigdy o nic nie proszę :) Czyli, rozumiemy się bez słów ;)
So nice!
OdpowiedzUsuńKiss
Very interesting!
OdpowiedzUsuńKiss
Bonito e muito original.
OdpowiedzUsuńUma boa semana.
Andarilhar
Dedais de Francisco e Idalisa
O prazer dos livros
Bardzo podobają mi się te naparstki w kształcie domków,ale jeszcze nie udało mi się żadnego zdobyć:)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa mam kilka, ale też niewiele :)
UsuńMuy bonito tengo uno igual que lo compre en Mikonos.
OdpowiedzUsuńBesos
Ja kilka naparstków domków mam, ale z Grecji, a dokładnie z Lefkady tylko jeden. Te greckie mają swój niepowtarzalny urok :). Bardzo fajnie jest mieć takich znajomych, którzy pamiętają o naszych pasjach :).
OdpowiedzUsuńA ja jestem bezdomna i domka mi brak
OdpowiedzUsuńnie mam ani jednego hahaha - cmoki :*