Bardzo chciałam mieć te naparstki! Dostałam je od Beaty...
A mam do tego miejsca wielki sentyment, bo niedaleko Lwowa, w Brzuchowicach, urodził się mój tata :)
W 1942 roku to była Polska, a Brzuchowice - mała wieś pod wielkim miastem...Aktualnie to Ukraina, a Brzuchowice to miejskie osiedle, dzielnica Lwowa.
A tata, niestety, o ile może, moje naparstkowe skarby ze Lwowa ogląda z Nieba...
Son preciosos estos dos dedales que seguro a tu padre le habrá emocionado felicidades
OdpowiedzUsuńBesos
São muito bonitos estes belos dedais.
OdpowiedzUsuńUm abraço e bom fim-de-semana.
Andarilhar
Dedais de Francisco e Idalisa
Livros-Autografados
Piękne naparstki. Uwielbiam te rejony. Miałam okazję troszkę zwiedzić na wycieczkach z liceum. Chciałabym kiedyś tam wrócić. Ślę serdeczności!
OdpowiedzUsuńNo, że i mi kiedyś uda się w tamte rejony pojechać :)
UsuńPrzepiękne naparstki.
OdpowiedzUsuńOjej piękne są te ze Lwowa:)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńA dla mnie, dodatkowo, sentymentalne, chociaż nigdy we Lwowie nie byłam...
Usuń