Naparstek kupiony na zeszłorocznym Święcie Ceramiki. Tylko jeden, bo cała reszta się powtarzała. Poza tym, ja już od dawna na Święto Ceramiki nie jeżdżę po naparstki, tylko po zastawę stołową :)
Jest nadzieja, że i w tym roku uda się pobuszować po kramach z naczyniami w kropki ;)