Przyszła pora na naparstki bez zabytków, herbów, widoczków... Dziś ptaszek - wygląda mi na kardynałka :) Takie cudeńko, jakiś czas temu, moja mama wygrzebała w lumpeksie. Leżał miedzy włóczkami, starymi serwetkami, niedokończonymi haftami... Kosztował 1 zł :) Oto mój najtańszy w kolekcji naparstek:
Bardzo ładny.
OdpowiedzUsuńCzasem coś się uda znaleźć.
Pozdrowionka:)
Buszując w lumpeksie, będę mieć też oczy szeroko otwarte
OdpowiedzUsuńŚliczne maleństwo
Pozdrawiam serdecznie
So beautiful bird!
OdpowiedzUsuńGood week-end.
Często wpadam do lumpeksu , właśnie z myślą o naparstkach :)
OdpowiedzUsuń