W Kłodzku byłam chyba kilkanaście razy, ale wtedy nie zbierałam naparstków :(
Dlatego te okazy mam (jak zwykle ;) od mojej bratowej Ani, której udało się coś wyszukać w tym mieście w zimowy, grudniowy dzień :)
Piękny, metalowy, z Ratuszem:
I nasz polski grubasek :)
Na naparstku uwieczniono most św. Jana, potocznie nazywany mostem Wita
Stwosza. Most porównywany jest do słynnego mostu Karola w Pradze i stanowi
rzadko spotykany w Europie zabytek.
Dobrze,że masz bratową:))) Ja niestety takch nie mam:)No ale nie można mieć wszystkiego. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCudne :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne oba !!!:)Uwielbiam każdego polskiego:)Pozdrawiam serdcznie
OdpowiedzUsuńŚwietne.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Ania musi byc swietna i ma dobre naparstkowe oko.Pozdrowienia
OdpowiedzUsuńBonitos dedales
OdpowiedzUsuńBesos
Belos dedais.
OdpowiedzUsuńUm abraço.
Nice!
OdpowiedzUsuńKiss
Oba prześliczne ponoć jest z
OdpowiedzUsuńKłodzka kilkanaście sztuk więc
poluj na kolejne - powodzenia
i cieplusio pozDrawiaM :*
Wiem, że są i inne wzory, ale póki żyje mój pies - staruszek, to nie bardzo mogę ruszyć się z domu...
UsuńW naszej Cepelii jest dużo więcej pięknych okazów :)
OdpowiedzUsuńGdzieś, kiedyś, przy okazji...na pewno do niej zajrzę :)
Usuń