Dziś naparstek od
Jadzi. Naparstek z Ziemi Świętej, wykonany metodą cloisonne.
Zdjęcia trochę ciemne, ale dziś u nas jest cały dzień bardzo pochmurno...
W paczce od Jadzi był nie tylko ten naparstek - zobaczcie sami, jaką niespodziankę zrobiła mi Jadzia :)
Oczywiście, następny wpis, to naparstki z Bolesławca :)
A Jadzi jeszcze raz, tym razem na blogu, serdecznie dziękuję :)
P.S.
Dopiero zobaczyłam, że do zdjęcia nie załapał się magnes na lodówkę ;) Ale to tylko dlatego, że już wisi na lodówce ;)