Dwa tygodnie temu Starszy Student był w Holandii, w Arnhem.
Przeszedł miasto w szerz i wzdłuż, a znalazł tylko jedno maluteńkie stoisko z pamiątkami. Na stoisku, jeśli chodzi o naparstki, wybór był skromny.
Ale i tak z tego wyjazdu mam dwa pamiątkowe naparstki :)
Na naparstku uwieczniono most, nazwany imieniem podpułkownika Johna Frosta, który we wrześniu 1944 roku dowodził brytyjskimi spadochroniarzami, usiłującymi zdobyć tenże most podczas bitwy o Arnhem.
I holenderski pejzaż z wiatrakami :)
Belos dedais.
OdpowiedzUsuńUm abraço.
Most pamiętam z filmu wojennego z miejscowości Arnhem.Fajne są:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNajważniejsze, że są! I super, że jak zawsze pamiętał :)
OdpowiedzUsuńMuito bonito.
OdpowiedzUsuńBeijinhos
Cudowne - szczególnie wiatraki! Kocham wiatraki :)
OdpowiedzUsuńNajważniejsze że Student pamiętał.Ten z wiatrakami wpadł mi w oko:)
OdpowiedzUsuńMoje serce też podbił ten z wiatrakami:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
É tão lindo!
OdpowiedzUsuńBeijinhos
Hermosos dedal.
OdpowiedzUsuńBesos
Dobrze masz z tym swoim studentem -
OdpowiedzUsuńnaparstek uroczy ;) Ściskam mocno :)