Dziś naparstek od Jadzi. Naparstek z Ziemi Świętej, wykonany metodą cloisonne.
Zdjęcia trochę ciemne, ale dziś u nas jest cały dzień bardzo pochmurno...
W paczce od Jadzi był nie tylko ten naparstek - zobaczcie sami, jaką niespodziankę zrobiła mi Jadzia :)
Oczywiście, następny wpis, to naparstki z Bolesławca :)
A Jadzi jeszcze raz, tym razem na blogu, serdecznie dziękuję :)
P.S.
Dopiero zobaczyłam, że do zdjęcia nie załapał się magnes na lodówkę ;) Ale to tylko dlatego, że już wisi na lodówce ;)
Dopiero zobaczyłam, że do zdjęcia nie załapał się magnes na lodówkę ;) Ale to tylko dlatego, że już wisi na lodówce ;)
Cudowny prezent :)
OdpowiedzUsuńTyle wspaniałości :)
OdpowiedzUsuńojojo ja też mam prezent od Jadzi ;)
OdpowiedzUsuńA prezenty od Niej to wielka radość :D
Aha Ty się kochana nie gniewaj znalazłam
starego emaila od Ciebie miałam odp. i uciekło
mi z głowy postaram się niedługo napisać oki ?:)
Wybaczysz ??? pozdrówki wielkie i buziaki :*
Nie ma problemu :)
UsuńBardzo się cieszę,że Ty się cieszysz!!!!Pozdrwiam
OdpowiedzUsuńWow, Jadzia jest niesamowita!
OdpowiedzUsuńWszystko absolutnie przepiękne!!!
It's all wonderful!
OdpowiedzUsuńKiss
Bonitos regalos
OdpowiedzUsuńBesos
Naparstki piękne,zarówno ten on Danusi jak i od Jadzi:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Alez pieknosci :). Zazdraszczam :)
OdpowiedzUsuńGreat !
OdpowiedzUsuńKisses