Naparstki w Pradze Były Młodszy Student kupił mi w listopadzie. Ale moje dziecko już od prawie roku żyje na własny rachunek i 153 km od mamusi, więc i naparstki docierają do mnie z pewnym opóźnieniem ;)
Wszystkie naparstki tym razem zostały kupione na praskim dworcu kolejowym, a nie, jak zwykle, na lotnisku ;)
Fantastic!
OdpowiedzUsuńKiss
They are wonderful.
OdpowiedzUsuńKiss
São fantásticos estes dedais de Praga.
OdpowiedzUsuńUm abraço e continuação de uma boa semana.
Andarilhar
Dedais de Francisco e Idalisa
O prazer dos livros
Son preciosos
OdpowiedzUsuńBesos
Marysiu mój najstarszy syn własnie jest na etapie wyprowadzki...2000km ode mnie będzie mieszkał :(. Nie wiem jak sobie z tym poradzę, bo na chwilę obecną jest mi strasznie ciężko.
OdpowiedzUsuńA naparstek śliczny :).
Pozdrawiam
Ten etap już za mną. Da się go spokojnie przeżyć, o ile człowiek sam się nie nakręci za bardzo... ;)
UsuńSmutno mi było tylko przez tydzień, a teraz jestem dumna, że dziecko stabilnie wkroczyło w dorosłe życie :D
Świetne naparstki zakupił Młodszy.
OdpowiedzUsuńAle jak miło, że pamięta! Piękne okazy.
OdpowiedzUsuńChciałabym bardzo wrócić do Pragi. Może kiedyś się uda na jakiś wakacyjny, dłuższy wypad.
Pozdrowienia!
Jak to nas cieszy jak dzieci jeszcze pamiętają o nas!!!Naparstki super:)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNo też bym te naparstki miała ale jednak nie mam
OdpowiedzUsuńhihihihihi no ale bywa - świetne są i kocham Pragę :)