Naparstek z Wiednia mam również od Ani. Kupiła mi go, gdy z Chorwacji wracali do domu przez Austrię. Zresztą nie tylko wracali - cały dzień wybawili się w Parku Rozrywki :) W takim miejscu z moja chorobą lokomocyjną to ja raczej nie mam czego szukać ;)
A na naparstku jest Wiedeń w pigułce ;) Sami zobaczcie:
Fajny i co najważniejsze cały ozdobiony ,lubię takie .
OdpowiedzUsuńSão uma beleza!
OdpowiedzUsuńBjs
Fantastic!
OdpowiedzUsuńHave a nice day.