wtorek, 27 września 2016

Warszawa

Do Tallinna Młodszy Student leciał z Warszawy. Na tę okoliczność, kupił mi na warszawskim lotnisku pamiątkowy naparstek - 
- metalową sowę:

A dzień później dostałam kolejne naparstki z Warszawy - tym razem od bratowej Ani, która razem z dziećmi zwiedzała sobie stolicę :)

Cieszę się, że udało się jej znaleźć metalowy naparstek z nadbudową. Bardzo ją o to prosiłam, by się wnikliwie rozglądała za takim egzemplarzem ;)
Mam już z tej serii naparstek z Wrocławia i bardzo chciałam mieć z pozostałych miast, czyli Warszawy i Krakowa. Jeszcze do zdobycia został mi tylko Kraków...

A w domu: zdziwienie! Pałac Kultury jest tak wysoki, że nie mieści mi się w szafeczce :) Może ta sytuacja zmobilizuje mojego męża do odnowienia starej gablotki z Ikei, która ma zdecydowanie wyższe przegródki.


15 komentarzy:

  1. Polskie malowane grubaski ohhhhh - kocham je ;)
    Sowa i ten z pałacem kultury też fajne - cmok cmok :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Grubasów było zdecydowanie więcej, ale nie można mieć w życiu wszystkiego ;)
      Ze zdjęcia, zrobionego przez bratowa w sklepie, wybrałam sobie te dwa :)

      Usuń
  2. Muito bonitos! Tenho um igual ao ultimo.
    Beijos

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. São fantásticos estes dedais.
    Um abraço e continuação de boa semana.
    Dedais de Francisco e Idalisa

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo fajne naparstki:) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Sówki warszawskiej zazdraszczam:)świetne te nasze polskie naparstki:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Śliczne naparstki i bardzo miłe prezenty!
    No to trzeba się brać za gablotkę, nie ma rady! ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Marysiu wszystko musi nabrac mocy urzedowej u naszych mezow...czekaj cierpliwie, moze przed BN zdazy ;). Naparstki sa swietne, ja z Krakowa i Warszawy mialam, a dzieki Tobie mam i z Wroclawia taki :).Sciskam mocno.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dopytam go tylko, przed którym Bożym Narodzeniem :D

      Usuń