Nadeszła pora powspominać tegoroczny urlop nad morzem. Urlop krótki, ale rewelacyjny - pogoda piękna, zwiedzania sporo, spotkania ze znajomymi miłe i niezapomniane :)
Był to kolejny już w życiu pobyt w Jarosławcu, małej wiosce rybackiej, z latarnia morską i mnóstwem turystów o tej porze roku. Poza sezonem mieszka tam niewiele ponad 400 osób...
Naparstkowo było to samo, co wszędzie w nadmorskich kurortach. Tylko nazwa miejscowości na naparstku jest właściwa dla miejsca zakupu ;)
Z samego Jarosławca przywiozłam więc tylko 2 naparstki:
Very beautiful!
OdpowiedzUsuńKiss
Marysiu tylko pozazdrościć Ci takiego wspaniałego urlopu.Naparsteczki są cudne:)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMagníficos e belos dedais.
OdpowiedzUsuńUm abraço e bom Domingo.
Andarilhar
Dedais de Francisco e Idalisa
Livros-Autografados
Oj tak, też to właśnie zauważyłam podczas pobytu nad morzem, że nadruki na naparstkach są takie same a na naparstku jedynie zmienia się nazwa miejscowości. Mam dokładnie taki sam jak ten pierwszy ze stateczkiem tylko z podpisem Darłówko ;)
OdpowiedzUsuńSuper, że wypad udany! Naparstki znad morza to kto jak kto, ale Ty masz chyba wszystkie, jakie by one nie były ;)
OdpowiedzUsuńDobrego tygodnia!
Oj, chyba nie wszystkie ;)
UsuńMuy bonitos los dedales, hay que aprovechar el buen tiempo para pasear por la playas
OdpowiedzUsuńBesos
Urlop nad morze ja Xymcia-dm :) mam zawsze hihi
OdpowiedzUsuńale dzięki Twojemu urlopowi mogłyśmy się poznać hihi
i było bardzo mi miło :D A naparstki chodź bez certyfikatów
wielkich to takie cieszą najbardziej bo się je samemu kupiło
i to jest naparstek najcenniejszy !!! Buziaki zasyłam :*
No jasne!
UsuńJa tylko takie egzemplarze zbieram :)
To teraz czekam na Waszą wyprawę w nasze rejony!
Pożyjemy zobaczymy oby czas i zdrowie było ;)
UsuńMiłe wakacyjne wspomnienia.Naparstki będą o nich przypominać.
OdpowiedzUsuń