Kolejny dzień, niestety, okazał się mało przyjazny zwiedzaniu. Około południa dojechaliśmy do Ustki. Ledwo zdążyliśmy obejść i powspominać znane nam miejsca, kiedy zaczął padać deszcz. Najpierw delikatnie, potem coraz mocniej. Zapadła decyzja - wracamy, a gdy już dotarliśmy do samochodu, to lało okropnie :( Odczekaliśmy w aucie godzinę, sprawdziliśmy wszystkie możliwe prognozy pogody i z racji mało optymistycznych wiadomości w tym temacie - wróciliśmy w strugach deszczu do Jarosławca.
Dobrze, że zanim zaczęło mocno padać, weszłam do jakiegoś sklepu z pamiątkami i kupiłam naparstki, których z Ustki jeszcze nie miałam :)
Fajne naparstki.
OdpowiedzUsuńOriginal thimble.
OdpowiedzUsuńKiss
Super naparstki. Szkoda, że pogoda płata nam takiego psikusa. Mam nadzieję, że jest jeszcze szansa na cieplejsze dni...
OdpowiedzUsuńFue una pena que con la lluvia no disfrutaras del dia, pero los dedales son preciosos.
OdpowiedzUsuńBesos
I mnie się udało wkońcu w tym roku do
OdpowiedzUsuńUstki zajechać hihi do mojej Zacharci
i oczywiście też tam coś zakupiłam ;)
Grubaski bardzo sympatyczne - :)
Właśnie w tym był problem, bo dzień wcześniej dostałam od Ciebie komplet naparstków z Ustki i szukałam czegoś, czego nie dostałam :D
UsuńPretty.
OdpowiedzUsuńKiss
Jak ja dawno nie byłam w Ustce!!!Fajne są te naparstki:)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń