4 dzień wycieczki i smuteczek, bo wyjeżdżamy z Holandii... To, że wyjeżdżamy, widać było gołym okiem, bo piękne przestrzenie, zielone łąki, zadbane domy i jednolita architektonicznie zabudowa, zamieniła się na krajobraz szaro - bury, domy odrapane i zbudowane według widzimisię właścicieli...Poczułam się gorzej niż w Polsce ;)
Pierwszym miastem na trasie była Antwerpia. Pozwiedzaliśmy rynek, różnorodne zabytki i w pędzie między jedną katedrą a drugą, udało mi się kupić naparstek z fontanną Brabo:
Kupiłam też, zapobiegawczo, kilka naparstków z symbolami Belgii, bo już z Antwerpią nic nie było. Znając tempo pani przewodnik podczas zwiedzania i czas wolny na zakupy, mój pomysł, by brać cokolwiek, okazał się słuszny ;)
Śliczny naparstek! Ciekawe jak reszta :)
OdpowiedzUsuńHermoso dedal.
OdpowiedzUsuńBesos
Lindo este dedal em metal de Antuérpia.
OdpowiedzUsuńUm abraço e continuação de boa semana.
Andarilhar
Dedais de Francisco e Idalisa
O prazer dos livros
Very beautiful!
OdpowiedzUsuńKiss
Piękny metalowy naparstek:)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń