wtorek, 10 lipca 2018

Delft

Następny dzień podróży po Holandii, to jedno z najstarszych miast niderlandzkich - Delft. 
Stąd wywodził się jeden z siedemnastowiecznych malarzy - Jan Vermeer. Delft to też jeden z głównych europejskich ośrodków produkcji fajansu, a później porcelany. Oj, były tu porcelanowe cudeńka, tylko drogie, że strach ;)
Miasteczko przepiękne, spokojne, urokliwe...To mogłabym mieszkać :)
No i koniecznie trzeba było kupić pamiątki z Delft. 
Przez całą naszą wycieczkę przewijał się w opowieściach przewodników holenderski bohater narodowy, "ojciec narodu", który dał początek holenderskiej dynastii - Wilhelm I Orański. I właśnie na pierwszym naparstku widnieje Nowy Kościół w Delft. To tu, w krypcie, został pochowany Wilhelm Orański, a potem i inni władcy i członkowie dynastii orańskiej:

Na drugim naparstku uwieczniono renesansowy budynek Ratusza miejskiego:




7 komentarzy:

  1. Viagem feliz na Holanda. Os dedais são muito bonitos.
    Beijos

    OdpowiedzUsuń
  2. Delft é a cidade da loiça holandesa.
    Gostei dos dedais.
    Um abraço e continuação de boa semana.

    Andarilhar
    Dedais de Francisco e Idalisa
    O prazer dos livros

    OdpowiedzUsuń
  3. Já estive de férias em Delft.
    Bonitos dedais.
    Beijos

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękną masz wycieczkę i fajne naparstki:)Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Jakie urocze drobiazgi. W Holandii byłam tylko raz i to przejazdem, dlatego nie posiadam naparstka z tego miejsca, a szkoda jak widzę. pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moje zbiory zaś obfitują w holenderskie naparstki :) Od kilku lat zaopatruje mnie w nie mój młodszy syn. Dlatego na wycieczce ciężko było mi kupić coś, czego nie mam ;)
      Pozdrawiam!

      Usuń